Robicie własne maseczki na twarz lub włosy? Może wydawać się to zbyt skomplikowane lub czasochłonne, ale wcale takie nie jest. W dodatku to fajna zabawa, ponieważ możemy dobrać składniki, które nam odpowiadają.:) Do proszków Indus Valley dołączona jest książeczka w języku polskim – warto z niej skorzystać, zawiera wiele przepisów, na to jak stworzyć:
maski do twarzy:
- oczyszczające,
- rozjaśniające,
- kojące,
- regulujące,
- złuszczające,
- wyrównujące koloryt,
oraz do włosów:
- wzmacniające,
- wygładzające,
- na porost włosów,
- na rozdwojone końcówki,
- oczyszczające,
- odżywcze.
Korzystając z ostatnich deszczowych dni, postanowiłam wypróbować kilka przepisów i przyznam, że przy systematycznym stosowaniu, maseczki dają wspaniałe efekty.:)
Składniki:
- 3 łyżki proszku z orzechów piorących Indus Valley,
- 3 łyżki żelu aloesowego Ekos Personal Care,
- 3-4 łyżki wody w zależności jaką konsystencję chcemy uzyskać,
- 1 łyżka olejku (może być np. ze słodkich migdałów), ja akurat miałam Organiczny olejek regenerujący Róża z Jojobą, do skóry i włosów, Eliah Sahil
Przygotowanie:
Pamiętajcie, aby do maseczek nie używać metalowych przedmiotów.
W pierwszej kolejności rozdrobniłam proszek, ponieważ ten z orzechów piorących może się zbrylać.
Połączyłam proszek z żelem aloesowym Ekos, wodą i olejkiem. Wszystko dobrze rozmieszałam do uzyskania pasty o konsystencji rzadkiego kisielu.
Stosowanie:
1. Całość nałożyłam równomiernie na włosy i zostawiłam na kilka minut, nie czekałam aż maska całkowicie wyschnie.
2. Dokładnie spłukałam włosy letnią wodą. Raczej nie ma problemu z wypłukaniem proszku z włosów, ale nie przejmujcie się, jeżeli zobaczycie, że jakieś pojedyncze drobinki zostały. Podczas suszenia i czesania, na pewno się ich pozbędziecie.
Maseczkę stosuję 2 razy w tygodniu.
Efekty:
Za pierwszym razem zrobiłam maseczkę z przepisu z książeczki dołączonej do proszku – z samym proszkiem, wodą i aloesem. Jednak czułam, że moje włosy są tak jakby trochę za bardzo umyte. Ale postanowiłam dać jej drugą szansę i dodałam następnym razem olejek, to spodobało się moim włosom.:)
Po wysuszeniu stały się miękkie, lśniące i puszyste. Dodatkowo, do tej pory miałam wrażenie, że kiedy myłam głowę, zawsze ciężko mi było domyć skórę głowy, często była tłusta z łupieżem i ciężko było się tego pozbyć. Po użyciu tej maseczki zaczynam zauważać różnicę i nie mam już takiego problemu ze skórą głowy.
Maseczka ma również na celu odżywić włosy, dlatego efekty można zobaczyć po dłuższym stosowaniu. Ja zauważyłam, że w ostatnim czasie włosy zaczęły mi mniej wypadać.
Proszek nie posiada zbyt przyjemnego zapachu, ale na szczęście nie utrzymuje się na włosach. :)
Komentarze (0)