Może przy tym chodzić o jakiś drobiazg, kiedy, na przykład, mężczyzna nie zwraca uwagi na to, co mówi jego żona, i nie traktuje jej poważnie, albo o większą stratę, jeśli po dwudziestu latach małżeństwa mówi, że od trzech lat ma romans z inną kobietą i chciałby się rozwieść. W pierwszym wypadku skutkiem może być frustracja – koktajl złożony ze smutku i złości – i z pewnością kobieta zareaguje jakimś krytycznym zdaniem lub oskarżeniem.
W drugim poczuje się jak ktoś, komu usunięto ziemię spod nóg, a jej reakcją będzie wściekłość, gniew i nienawiść. Osoby, które mają do czynienia ze zdarzeniami pierwszego typu, mogą traktować je jako mało znaczące ‒ i mają rację, jeśli nie powtarzają się one zbyt często. W tym drugim wypadku za takimi mało znaczącymi detalami może ukrywać się głębszy przekaz. Głównym problemem jest wtedy zazwyczaj poczucie obojga partnerów, że stali się mało lub w ogóle nieważni dla drugiej strony.
To samo może mieć miejsce między rodzicem i dzieckiem. Gdy rodzic czuje się niepewnie w swojej roli, wówczas dziecko testuje jego granice, jest uparte, nie chce spełniać próśb i poleceń. Wtedy od takiego rodzica można usłyszeć słynne zdanie: ,,Moje dziecko działa mi na nerwy!’’. Nieraz zadawałem sobie pytanie: dlaczego tak jest? Dlaczego stajemy się agresywni, gdy tracimy poczucie bycia kimś wartościowym dla osób, które kochamy, dla naszych dzieci, kolegów czy klientów? Dlaczego nie reagujemy po prostu smutkiem, czyli emocją, która byłaby bardziej na miejscu w takiej sytuacji?
Chwilowo nie możesz polubić tej opinii
Zgłoś komentarz
Czy jesteś pewien, że chcesz zgłosić ten komentarz?
Zgłoszenie wysłane
Twój komentarz został wysłany i będzie widoczny po zatwierdzeniu przez moderatora.
Twoje zgłoszenie nie może zostać wysłane
Napisz swoją opinię
Recenzja została wysłana
Twój komentarz został dodany i będzie widoczny jak tylko zatwierdzi go moderator.
Twoja recenzja nie może być wysłana
-
ean139788362445301
Na razie nie dodano żadnej recenzji.
Musisz być zalogowany aby móc dodawać komentarze
Zaloguj się