compare Porównaj (0)

Nie masz konta?

Zarejestruj się
Lipiec bez plastiku
blog article icon

Lipiec bez plastiku

Ratujemy Świat




Trudno pozbyć się wrażenia, że nasza walka z plastikiem nie jest już prowadzona z taką determinacją, jak jeszcze kilka lat temu. Dziś jest dobra okazja do tego, by trochę podsumować i zmotywować się do dalszej walki, ponieważ rusza tak zwana akcja “Lipiec bez plastiku”. Prowadzona jest ona aż w 159 krajach, także w BetterLand. Dlaczego ruchy Zero Waste nieco osłabły? Niewątpliwie udało się dużo osiągnąć. Do mainstreamu weszły słowa takie jak Zero Waste, Less Waste. Świadomość znacząco wzrosła. Powstało kilka obiecujących ustaw, które mają ograniczyć plastikowe opakowania, które lądują w oceanach, morzach, rzekach czy lasach.

Niestety, wielkie korporacje i producenci potraktowały kwestię “ZeroWaste” jako modę i trend, na którym można zarobić lub przyciągnąć klientów. Niemal każda sieć zrobiła małą pokazówkę, jak to walczy z plastikiem. Niemal każda sieć wprowadziła kilka produktów, które miały na celu wizerunkowe ocieplenie.

Podobne działania sieci stosują w kwestii Fair Trade. Nie chcą już przed swoimi sklepami happeningów aktywistów ekologicznych, dlatego na półce znajdziemy kilka czekolad z odpowiednim znaczkiem oraz banany fair trade.

Wracając do plastiku… pamiętacie szumne deklaracje wielu wielkich korporacji o redukcji plastiku do roku 2025? Trudno pozbyć się wrażenia, że wspaniałe zapowiedzi to obrócenie w dobry komunikat PRowy czegoś do czego i tak wielkie sieci muszą się dostosować zgodnie z tzw. dyrektywą plastikową, która zobowiązuje do tego firmy.

W międzyczasie, co smutne, doszło do głosu lobby plastikowe, które zaczęło powolutku dawkować nam informacje o korzystnych właściwościach plastiku. No bo któż z Was w ostatnich latach nie usłyszał tłumaczeń w stylu “nie taki zły plastik” bo lekki, bo tani, bo można przetworzyć…”

Do tego producenci i sieci zaczęły używać w marketingowym przekazie takich słów jak “nadaje się w 100% do recyklingu” lub “biodegradowalny”. Oba sformułowania sugerują, że produkt jest ekologiczny i dba o nie zaśmiecanie ziemi. W rzeczywistości często chodzi o zwykły plastik lub co gorsza o tetrapak, który owszem można recyklingować, ale proces ten jest skomplikowany lub bywa jednorazowy. W przypadku produktów tzw. “biodegradowalnych” jest jeszcze gorzej, bo produkty te nie trafiają do odpowiednich miejsc i są zwykłym odpadem plastikowym lub co gorsza trafiają na kompost i nigdy się nie rozłożą.

Przykładem są worki biodegradowalne z napisem BIO, które ostatnimi czasy można było spotkać w jednej z sieci sklepów. Niestety nie miały one ani podanego składu ani certyfikatu i były co najwyżej z plastiku,który tylko w specjalnych warunkach ulegają biodegradacji.

Trudno nie odnieść wrażenia, że w środowisku jak przybywało plastiku tak przybywa. Według danych tylko 30% plastiku jest ponownie przetwarzana a reszta ląduje na wysypisku lub w morzach i oceanach.

Jak pokazują badania, dziś zjedzenie czegokolwiek bez mikroplastiku w składzie graniczy z cudem.

O czym nam mówią dotychczasowe małe sukcesy?

Nie bójmy się walczyć i wymagać od siebie i innych dalszych zmian. Widać, że otwartość na zmiany jest. Ruch ZeroWaste pokazał bardzo dobrze, że indywidualne zaangażowanie ma naprawdę ogromny wpływ i w krótkim czasie może wiele zmienić. Nawet tak unikana słuszna krytyka zmusiła niejednych do zmiany poglądów i podejścia.

Duże korporacje szczególnie biorą się do roboty, gdy pieniądze nie wędrują na ich konta a do konkurencji. Warto o tym pamiętać.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Informacje dotyczące plików cookies

Ta witryna korzysta z własnych plików cookie, aby zapewnić Ci najwyższy poziom doświadczenia na naszej stronie.

Zarządzanie plikami cookies

Ładowanie...