compare Porównaj (0)

Nie masz konta?

Zarejestruj się
Wybierz temat
5 zasad bezpiecznego opalania
blog article icon

5 zasad bezpiecznego opalania

Poradnik

Żaden filtr przeciwsłoneczny nie uchroni nas przed poparzeniem ani konsekwencjami zdrowotnymi nadmiernej ekspozycji na słońce, ostrzegają naukowcy za każdym razem, gdy pojawia się temat bezpiecznego opalania. Poznajcie zasady przygotowania skóry na słoneczne dni, aby rozsądnie korzystać z pięknej pogody.

Zasada 1. Do lata przygotujcie się stopniowo

Po zimie, kiedy zasłanialiście swoje ciało od stóp do głów, wasza skóra potrzebuje niespiesznego przygotowania na kontakt ze słońcem. Dotyczy to zwłaszcza osób o skórze delikatnej, wrażliwej, reagującej na słońce jak na alergen.

Ten błąd bywa popełniany podczas zimowych i wiosennych wypraw do ciepłych krajów, gdzie nagle skóra przechodzi z jednego klimatu w zupełnie inny i jest wystawiona na silne promienie słoneczne.

Ważne:

Tak, jest takie zjawisko, jak uczulenie na słońce, bardzo dokuczliwe; osoby z taką skłonnością muszą szczególnie pamiętać o smarowaniu odsłoniętej skóry kremem z filtrem.

Zasada 2. Najlepiej... nie opalajcie się!

Być może teraz zareagujecie oburzeniem, ale opalanie się, czyli celowe wystawianie się na działanie słońca, żeby zyskać opaleniznę, nie jest zdrowe!

Co innego korzystanie z pięknej, słonecznej pogody w taki sposób, aby złapać nieco naturalnej witaminy D, a co innego godzinami leżeć plackiem na plaży.

Nie ma żadnej ochrony przeciwsłonecznej, która zapobiegałaby czerniakowi (rakowi skóry). Co więcej, często użytkownicy kremów z wysokim filtrem UV czują się zwolnieni z myślenia o swoim bezpieczeństwie. Tymczasem nie wszystkie szkodliwe skutki słońca widać gołym okiem, np. przyspieszone starzenie się skóry zauważymy nawet po kilku latach opalania.

Zasada 3. Lepiej się zasłaniać niż smarować

Zdecydowanie zdrowiej jest zasłaniać się przed promieniami słonecznymi (ubraniem, parasolką) i pozostawać raczej w cieniu, niż nakładać na siebie kremy z filtrem i paradować po słońcu z odkrytym ciałem. Dotyczy to przede wszystkim małych dzieci, które do 3. roku życia nie powinny być wystawiane bezpośrednio na słońce.

Wiadomo, że są takie sytuacje, gdy chcemy odsłonić ciało, na przykład na plaży, żeby pospacerować brzegiem morza, pochlapać się z dziećmi, pograć w piłkę. W takich wypadkach najważniejszy jest nałożenie na siebie odpowiedniego kremu z filtrem, umiar oraz koniecznie nakrycie głowy!

Zasada 4. Używajcie tylko sprawdzonych filtrów

W sieci znajdziecie przeróżne przepisy na własnoręcznie przygotowane kremy z filtrami UV. Choć część z tych przepisów zawiera takie składniki, jak dwutlenek tytanu, to jednak część opiera się wyłącznie na olejach naturalnych, np. z pestek malin.

Pamiętajcie, że naturalne oleje roślinne mają niewielką moc SPF (zwykle 5-8) i wbrew krążącym po internecie opowieściom nie mogą bezpiecznie zastąpić wysokich filtrów UV. Największą pułapką jest zapominanie, że olej, który masz w ręku, może mieć inne właściwości, niż ten sam olej z innego tłoczenia, z innej partii. Przecież rośliny dają różne plony o różnej zawartości składników.

Jeśli chcecie przygotować własne kremy do opalania, robicie to na własną odpowiedzialność. Według mnie w tej materii lepiej zaufać gotowym, przebadanym kosmetykom, za które odpowiedzialność bierze producent.

Zasada 5. Wybierajcie kosmetyki bezpieczne dla Was i środowiska

A więc… jakie kosmetyki do opalania wybrać? Można to podsumować w kilku prostych punktach:

  • Kosmetyk do opalania ma być skuteczny, a więc nie możesz mieć wątpliwości, czy został przebadany i czy deklarowane SPF jest wiarygodne. Powinien chronić przed UVA i UVB. Sprawdź jego skład i certyfikaty oraz datę przydatności.

  • Kosmetyk do opalania musi być bezpieczny dla skóry, przebadany dermatologicznie, nie zawierać fltrów uznanych za potencjalnie niebezpieczne (oxybenzone, octinoxate (octylmethoxycinnamate), homosalate, octisalate, octocrylene).

  • Nanocząsteczki (ultramałe cząsteczki filtrów mineralnych) wciąż nie zostały uznane za jednoznacznie bezpieczne, dlatego sama wybieram filtry do opalania bez nanocząsteczek.

  • Kosmetyk do opalania powinien być bezpieczny dla środowiska, w tym dla organizmów wodnych. Podczas kąpieli w morzu rzece czy jeziorze nasze kosmetyki przedostają się do wody. Ważne, aby jej nie zanieczyszczały.

  • Dobrze aby kosmetyk do opalania był kosmetykiem naturalnym, ze składnikami pochodzenia roślinnego i mineralnego.

Przykładem takich kosmetyków są kosmetyki do opalania Anthyllis włoskiej firmy Pierpaoli. Zostały pomyślane w ten sposób, aby nie szkodzić organizmom wodnym. Choć są wodoodporne, zawsze jakaś część kosmetyku zmyje się w kąpieli. Producent zapewnia, że kremy do opalania Anthyllis są bezpieczne dla mieszkańców wód.

Dodatkowo kremy te zawierają składniki w 100% pochodzenia naturalnego. Skład jest pomyślany w ten sposób, aby kremy nie tylko chroniły, ale i pielęgnowały skórę (olejek buriti). Posiadają certyfikaty: Vegan, ICEA Eco Bio Cosmesi, EcolCare A+++. Są także testowane na obecność niklu, chromu i kobaltu.

Mogą być używane przez dzieci (ale przypominamy, dzieci do 3. r.ż. nie wystawiamy na słońce!).

Nie myślcie tylko o sobie

To oczywiste, że kosmetyki mają służyć przede wszystkim nam, ludziom. Pielęgnują i chronią naszą skórę, sprawiają, że czujemy się lepiej. Nie zapominajmy jednak o tym, że nie jesteśmy sami. Przyroda to system naczyń połączonych i nasze wybory mają wpływ na całą planetę.

Jeśli sięgacie po kosmetyki do opalania, które posłużą Wam nad morzem, jeziorem czy rzeką, zwróćcie uwagę, że one pozostawią po Was ślad. Nikt świadomie nie chce zatruwać akwenów, degradować środowiska, uprzykrzać życia swoją obecnością. Zwróćcie uwagę na kosmetyki z oznaczeniem EcolCare, aby Wasza świadomość zamieniła się w mądry wybór!



Sprawdźcie też koniecznie:

Jak czytać oznaczenia na kosmetykach z filtrem UV?

Pamiętajcie też, najważniejszy w bezpiecznym korzystaniu ze słońca jest umiar.

Dobrej pogody!

Joanna Baranowska

Redaktorka i dziennikarka, absolwentka UW, prowadzi proekologiczny blog Organiczni.eu. Mama dwóch synów, żona aktywisty rowerowego. Wnikliwie przygląda się wszystkiemu, co nosi nazwę "eko" i tropi greenwashing. Działa w warszawskim Stowarzyszeniu Kooperatywa Spożywcza DOBRZE.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Informacje dotyczące plików cookies

Ta witryna korzysta z własnych plików cookie, aby zapewnić Ci najwyższy poziom doświadczenia na naszej stronie.

Zarządzanie plikami cookies

Ładowanie...