compare Porównaj (0)

Nie masz konta?

Zarejestruj się
Wybierz temat
Wybierz kosmetyk bezpieczny dla Twojego dziecka - o szkodliwych składnikach kosmetyków
blog article icon

Wybierz kosmetyk bezpieczny dla Twojego dziecka - o szkodliwych składnikach kosmetyków

Poradnik
  • SLS, SLES, parabeny, formaldehyd, ftalany - najlepiej wyrzuć je z domu
  • Sodium lauroyl sarcosinate, ammonium lauryl sulfate oraz sodium myreth sulfate: czy są bezpieczne?
  • Europejska baza danych składników kosmetycznych - tu warto sprawdzać, czy dana substancja szkodzi
  • Bezpieczne kosmetyki dostępne w Better Land: Baby Anthyllis, Bentley Organic, Alphanova Bebe


Każdy rodzic pragnie dla swego dziecka jak najlepiej. Dlatego też sięga po produkty znanych marek, z najwyższej półki, aby dostarczyć mu wszystkiego co najlepsze na samym starcie. Zwłaszcza podczas pierwszych tygodni życia maluszka, rodzice są przepełnieni emocjami, zabiegani, muszą przyswoić wiele informacji i nabyć nowych umiejętności. Jeżeli czegoś nie sprawdzili wcześniej, teraz zapewne nie będą mieli na to czasu i energii. Z tego powodu szkodliwe składniki kosmetyków dla dzieci lepiej poznać przed narodzinami. Aby ułatwić poszukiwania naszym Czytelnikom, przygotowaliśmy zestawienie najmniej pożądanych substancji znajdowanych w dziecięcych kosmetykach.

Jak rozumieć to zestawienie?

Szkodliwe lub potencjalnie szkodliwe substancje w kosmetykach zostały przez nas uszeregowane w trzy grupy: wysokiego, umiarkowanego i niskiego ryzyka. Tych z pierwszej grupy, czyli potencjalnie najgroźniejszych, najlepiej całkowicie się pozbyć z kosmetyczki. Na grupę drugą dobrze jest uważać, ograniczać jej występowanie lub prewencyjnie wykluczyć. Trzecia grupa nie stanowi dużego ryzyka, toteż decyzję co zrobić z kosmetykami zawierającymi składniki niskiego ryzyka zostawiamy całkowicie w rękach rodziców.

Ponieważ w każdym kosmetyku znajduje się choć jedna substancja z listy, najlepiej przyjrzeć się składowi holistycznie. Gdy większość jego składników jest dobra i naturalna oraz wiemy, że nie uczula dziecka, można przymknąć na nie oko.

Substancje wysokiego ryzyka

Parabeny

W składach kosmetyków jako: methylparaben, ethylparaben, propylparaben, bythylparaben, isobuthylparaben, benzylparaben, isopropylparaben, butylparaben i każdy inny składnik z “paraben” w nazwie;

Parabeny są substancjami konserwującymi kosmetyki o działaniu głównie bakterio- i grzybobójczym. Ich wpływ na zdrowie nie został całkowicie potwierdzony. Jest wiele badań potwierdzających, że substancje te dostają się z kosmetyków do wnętrza organizmu oraz że mogą one imitować hormony. Pod kątem ich wpływu sprawdzano dzieci i dorosłych obojga płci. Choć niektóre badania sugerowały powiązanie tych substancji np. z rakiem piersi (1; 2), tak inne wskazywały, że owo powiązanie jest naciągane: nie zbadano jeszcze wpływu niskiego stężenia parabenów stosowanych przez dłuższy okres czasu (3). Największym zarzutem wystosowanym do parabenów i podobnych substancji jest to, że zaburzają one system hormonalny człowieka upośledzając w ten sposób jego rozwój (4). Uważam, że lepiej dmuchać na zimne i, jeśli to możliwe, stosować kosmetyki bez tych substancji.

SLS i SLES i pokrewne

W składach kosmetyków jako: sodium lauryl sulfate; sodium laureth sulfate;

Powyższe substancje są detergentami powodującymi pienienie się. Niestety, także wysuszają skórę, wywołują podrażnienia czy reakcje alergiczne. W badaniach naukowych stosuje się SLS oraz SLES w wysokich stężeniach do podrażniania skóry i wywoływania nawet gorszych stanów niż zapalne (przykłady: 5; 6). Dopuszczalne stężenie w kosmetykach, zazwyczaj nie wywołujące niepożądanych efektów, to 1% (7). Jeżeli nie mamy wyboru i musimy użyć kosmetyków z SLS, SLES, lepiej żeby to był płyn pod prysznic niż krem: pozostawienie tych substancji na skórze na dłuższy czas zwiększa ryzyko podrażnienia. Cały czas brakuje badań nad długotrwałym stosowaniem małych dawek tych substancji. Zdecydowanie powinni uważać na nie rodzice dzieci z AZS. A co z ammonium lauryl sulfate czy sodium myreth sulfate, które brzmią tak podobnie? Przez UE zostały uznane za bezpieczne, ale warto być ostrożnym. Lepiej wybierać szampony z ALS i SMS niż kremy oraz pamiętać, że te substancje podrażniają oczy i mogą podrażniać skórę jeśli nie są spłukiwane (8; 9). Sodium lauroyl sarcosinate, choć ma podobne nazwę i funkcje do SLS, w europejskiej bazie danych składników kosmetycznych oznaczony jest jako całkowicie bezpieczny. International Journal of Toxicology także potwierdza jego bezpieczeństwo (10).

Formaldehyd

W składnikach kosmetyków jako: diazolidinyl urea, imidazolidinyl urea, bromopol, DMDM hydantoin, quaternium–15, sodium hydroxymethylglycinate;

Te substancje same w sobie nie są groźne, ale skład kosmetyków i sposób ich użycia mogą spowodować wydzielenie się niebezpiecznego formaldehydu (11). Czasem w samych kosmetykach związki formaldehydu nie są stabilne (12). Z tego powodu lepiej całkowicie unikać tej substancji. Co więcej: może uczulać.

Ftalany

W składnikach kosmetyków jako: -phthalate-

Ftalanom zarzuca się bardzo wiele. Przede wszystkim zaburzanie systemu hormonalnego, astmy, alergie.  Naukowcy są w przypadku ftalanów podzieleni, ale pewni co do jednego: badań ich wpływu na człowieka powinno być więcej. Możliwym jest, że to nie sama substancja, ale jej interakcja z innymi składnikami preparatów może powodować szkodliwe efekty (13; 14). Ftalany o toksyczności potwierdzonej przez UE: diisobutyl phthalate, dibutyl phthalate, benzyl butyl phthalate (BBP), 1,2-benzenedicarboxylic acid, dipentylester, n-pentyl-isopentylphthalate, di-n-pentyl phthalate, diisopentylphthalate.

Substancje umiarkowanego ryzyka

Glikole polietylenowe (PEG), glikole propylenowe (PG) oraz glikole polipropylenowe (PPG)

W składach kosmetyków jako: wszystkie substancje z PEG i PPG w nazwie, składniki kończące się na -eth; PG: propylene glycol, xylene glycol;

Część z nich jest niemal niegroźna (15; 16), inne uczulają bardzo wrażliwe organizmy (17). Kosmetyków z PEG czy PPG nie należy stosować na uszkodzoną lub poparzoną skórę (18; 19). Największe kontrowersje budzi ich proces produkcji, w którym używa się groźnego, potencjalnie rakotwórczego gazu: Ethylenoxidu. PEGi bywają nim zanieczyszczone. Prawdą jest, że wnikają do organizmu i czynią skórę podatną na zanieczyszczenia. PPGi uważane są za bezpieczniejsze (20; 21; 22; 23). W przypadku PG jest już mniej kolorowo - ryzyko wystąpienia alergii i podrażnień po użyciu kosmetyków z tą substancją jest wyższe, ale nie wysokie (24; 25).

Chemiczne filtry słoneczne

W składnikach kosmetyków jako: -benzophenone, benzophenone 3, oxybenzone; avobenzone, butyl methoxydibenzoylomethane; drometrizole trisiloxane;

Jest kilka składników wielu kremów przeciwsłonecznych, które nie są najzdrowsze: oxybenzon, trisiloxan drometrizolu, tinosorb m, avobenzon. Ostatnimi czasy coraz głośniej jest o oxybenzonie, który, kiedy dostanie się do wody, zatruwa środowisko wodne. Dostaje się do wnętrza organizmu, metabolizowany jest przez wątrobę i może powodować zaburzenia hormonalne zarówno u zwierząt, jak i u ludzi (26; 27). Jest to substancja kontrowersyjna i choć niektóre badania sugerują, że zagrożenia płynące z użytkowania kremów z oxybenzonem są wyolbrzymione (28), zalecałabym ostrożność. Pozostałe substancje przede wszystkim uczulają.

Poliakrylamid

W składach kosmetyków jako: polyacrylamide;

Poliakrylamidowi udowodniono właściwości rakotwórcze i neurotoksyczne, przez co rygorystycznie ograniczono dopuszczalną w kosmetykach dawkę. Jej wysokość ma gwarantować bezpieczeństwo (29). Uważam jednak, że w tym wypadku warto być przezornym.

Triclosan

W składach kosmetyków jako: triclosan;

Jest to dość powszechny składnik wielu kosmetyków, w tym mydeł antybakteryjnych, past do zębów czy pudrów. Ponieważ jest toksyczny, ograniczono jego ilość. Mimo to badania sugerują, że używanie kosmetyków z triclosanem, które pozostawia się na skórze (kremów, balsamów do ciała) jest niezdrowe - triclosan sklasyfikowany jest jako pestycyd (30).

Triethanolamine (TEA)

W składach kosmetyków jako: triethanolamine;

Ma działanie potencjalnie rakotwórcze, przenika przez skórę do wnętrza organizmu, do wątroby (31; 32; 33). Zalecana ostrożność.

Substancje niskiego ryzyka

Parafina

W składach kosmetyków jako: mineral oil, paraffinum liquidum, paraffinum perliquidum, paraffin, synthetic wax, isoparaffin, paraffin oil;

Niektóre z nowszych badań (34) sugerują, że parafina kosmetyczna może być rafinowana w mniejszym lub większym stopniu, co wpływa na jej właściwości. Ponieważ producenci na opakowaniach swoich kosmetyków nie wyszczególniają stopnia rafinacji, bezpiecznie jest założyć, że będzie to ten mniej korzystny dla skóry. Parafina może zatykać pory i tworzyć na skórze nieprzepuszczalny film. Konsekwencjami filmu mogą być: utrudnione oddychanie skóry, zapalenia bakteryjne, zablokowanie gruczołów łojowych oraz blokowanie dostępu dobroczynnych substancji do skóry. Nazwa “olej mineralny” bywa myląca, gdyż ani nie ma minerałów, ani nie jest w 100% parafiną - jest to mieszanka różnych ciekłych węglowodorów. Najczęściej parafinę spotyka się w preparatach nawilżających.

Lanolina

W składnikach kosmetyków jako: >lanolin, lanolate, laneth;

Może uczulać, szczególnie w okolicach twarzy, czasem szyi i na rękach. Są to jednak bardzo rzadkie zjawiska. Wielu badaczy mówi, że właściwości alergizujące lanoliny są mocno wyolbrzymione (35; 36). Najbardziej narażone są na nie osoby z podrażnioną lub uszkodzoną skórą (37).

Oleje silikonowe

W składnikach kosmetyków jako: -methicone, -siloxane, -silanol, methyl silicone;

Próbowałam znaleźć badania potwierdzające podrażniający efekt silikonów na skórę i nie znalazłam. Naukowcy pisali o drażniących efektach silikonu dla oka, ale skóry jeszcze nie prześwietlali pod tym względem. Silikony stosowane są najczęściej w kosmetykach do twarzy i bazach pod makijaż - dają wypełnienie i gładkość. Czy dzieci ich potrzebują? Oceńcie sami.

Substancje zapachowe

Mogą wywoływać podrażnienia, alergie, wysuszać skórę. Kryją się zazwyczaj pod nazwami “aromat” lub “parfum”. Jest kilka takich, które należy wymieniać z nazwy, gdyż są szczególnie alergenne: amylcinnamal, benzylalkohol, cinnamylalkohol, citral, eugenol, hydroxycitronellal, isoeugenol, amylcinnamylalkohol, benzylsalicylat, cinnamal, cumarin, geraniol. hxdroxymethylpentylcyclo-hexencarboxaldehyd, anisylalkohol, benzylcinnamat, farnesol, linalool, benzylbenzoat, citronellol, hexylcinnamaldehyd, d-Limonen, methylheptincarbonat, eichenmoosextrakt, baummoosextrakt.

W drogerii ekologicznej Better Land dbamy o naszych klientów, a bezpieczeństwo dzieci jest dla nas szczególnie ważne

Powyższa lista może być szokująca. Do tej pory nie miałam pojęcia, ile potencjalnie niekorzystnych substancji czai się na drogeryjnych półkach. Na szczęście w BetterLand znaleźć można kosmetyki dla dzieci o niemal idealnym składzie. Są to produkty Pierpaoli z linii Baby Anthyllis, które serdecznie polecamy i sami stosujemy. Nie znajdziecie w nich substancji wymienionych przez nas w pierwszych dwóch grupach ryzyka. Są hipoalergiczne, nie uczulają, mają delikatne działanie. Kremy przeciwsłoneczne Pierpaoli stworzone są na bazie bezpiecznych filtrów mineralnych. Także inne nasze linie produktów dla dzieci, takie jak Bentley Organic czy Alphanova Bebe mają przyjazne składy. Przekonajcie się sami :)

Baby Anthyllis to bezpieczne kosmetyki dla dzieci.

Jeśli macie jakieś wątpliwości odnośnie pewnych substancji, możecie je rozwiać sprawdzając ich właściwości w bazach danych znajdujących się pod poniższymi linkami:

Banner: freepik.com

Justyna Maserak

Podróżniczka, autorka bloga podróżniczego. Z wykształcenia filolog angielski. Testuje i opowiada o eko produktach z najdalszych zakątków świata.

W życiu staram się dokonywać świadomych wyborów. Sięgam po te, które wydają mi się najlepsze, ponieważ często niemożliwym jest dokonanie wyboru idealnego. Przypadła mi rola nieco tradycyjnej żony i z tego powodu to ja najczęściej wybieram jedzenie dla naszej, póki co, dwuosobowej rodziny. Stąd moje zainteresowanie zdrowym odżywianiem. Oprócz tego często z mężem podróżujemy – dzięki temu uczymy się wielu rzeczy, uwrażliwiamy na pewne sprawy, przez co czujemy wagę dokonywania ekologicznych i naturalnych wyborów także pod względem odżywiania. A są to częstokroć wybory niejednoznaczne i trudne, zwłaszcza w czasach globalizacji.

Wychodzę z założenia, że uczymy się przez całe życie i nie należy bać się popełniania błędów, co nie oznacza, że mamy ich nie unikać, jeśli to możliwe. Stąd zakładam, że moja obecna wiedza nie jest ostateczna oraz może stać się nieaktualna.

Jeżeli moje teksty będą dla Was przydatne, podzielcie się nimi ze znajomymi. Może i im się przydadzą?

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Informacje dotyczące plików cookies

Ta witryna korzysta z własnych plików cookie, aby zapewnić Ci najwyższy poziom doświadczenia na naszej stronie.

Zarządzanie plikami cookies

Ładowanie...